Gdy ktoś mówi o właściwościach oleju konopnego i wspomina, że właśnie zaczął go suplementować, najczęściej ma tak naprawdę na myśli nie olej, a olejek konopny. A nie jest to wcale to samo. Olejek rzeczywiście przyjął formę takiego suplementu diety i dlatego bliżej mu do wysoko skoncentrowanych tabletek niżeli do typowej żywności. Z kolei olej konopny jest już „normalnym” produktem spożywczym. Przygotowuje się go w procesie tłoczenia ziaren nasion konopnych. Oczywiście tłoczenie odbywa się na zimno, albowiem tylko taka jego forma pozwala na utrzymanie wszystkich korzystnych właściwości nasion, bo gdyby tłoczyło się je na gorąco, te właściwości mogłyby zostać utracone, a sam olej stałby się znacznie mniej wartościowy, żeby nie powiedzieć że szkodliwy.
Oczywiście ten tłusty konopny wyrób w niczym nie przypomina klasycznego ulubieńca Polaków, czyli oleju rzepakowego. Olej rzepakowy nie jest może jakiś trujący czy wielce szkodliwy, ale to nie znaczy, że jest zdrowy, bo ma po prostu bardziej taką neutralną formę – można na nim smażyć, ale nic jakiegoś super dobrego z tego nie wyniknie. Właściwościom oleju konopnego zdecydowanie bliżej do właściwości oleju lnianego. A te akurat są bardzo dobre, albowiem sam len jest przecież takim superfood, czyli super zdrową i wysoce odżywczą żywnością. Jeżeli więc ktoś chce, by żywność konopna zagościła w jego jadłospisie, może rozpocząć z nią przygodę od zaopatrzenia się w olej konopny. Jest to jednak na tyle neutralny i uniwersalny produkt, że nikt nie powinien się do niego zrazić i na tej podstawie nabrać negatywnych doświadczeń z konopiami.
A jak taki olej przyjmować? Sprawa jest prosta – można go dodawać do wszelakich dań, byleby tylko jakoś przesadnie go nie podgrzewać. Świetnie uzupełni on zupy, kremy, sałatki na zimno, ale też i słodkie soki oraz koktajle. Niektórzy jedzą też ten olej po prostu solo, czyli wylewają go na łyżkę i spożywają w takiej postaci, by wprowadzić do organizmu pewne dodatkowe substancje odżywcze.